Spotkanie literackie z Hanną Brakoniecką, środa 30 marca godz. 18.00 w Domu Mendelsohna

Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa „Borussia: i Fundacja Borussia zapraszają w środę, 30 marca o godz. 18.00 do Domu Mendelsohna na spotkanie z Hanną Brakoniecką – pisarką, blogerką, rysowniczką, olsztynianką oprawione w muzykę Erdmute i Wacława Sobaszków z Teatru Węgajty. Rozmowę prowadzi Kazimierz Brakoniecki.

Przyczynkiem do spotkania jest najnowsza publikacja Hanny Brakonieckiej „Każdy ma inne oczy, czyli 77 opowieści o innych” stanowi cykl, którego każda część to 77 historii. Opowiadają o miłości, dzieciach, bogach, zwierzętach, o starych kobietach.

Twórczość Hanny Brakonieckiej to krótkie formy: zwierzenia, monologi, dialogi, opowiadania. Prezentuje je na blogu „Małe prozy Hanny Brakonieckiej” oraz „Małe prozy Hanny Brakonieckiej sezon II” (YouTube), spotkaniach literackich, jest częstą gościnią w olsztyńskim Spichlerzu Teatralnym i w Domu Mendelsohna. W prasie lokalnej i ogólnopolskiej można odnaleźć wiele jej publikacji. W 2010 roku Teatr Kreatury z Gorzowa Wielkopolskiego wystawił spektakl wg jej tekstów – „Chłopski głos” w reż. Przemka Wiśniewskiego. Wraz z mężem Kazimierzem wydała książkę HabraKabra (wyd. Borussia) zawierającą aforyzmy i rysunki satyryczne związane z ich małżeńską codziennością.
Jest współzałożycielką Olsztyńskiego Literackiego Miesięcznika Mówionego oraz Półkowniczek – grupy twórczych kobiet.
Z zawodu polonistka, matka dwóch synów i babcia dwojga wnucząt.

W czasie spotkania sprzedaż książek z autografem autorki na rzecz ukraińskich uchodźców w Polsce.

Stypendyści Programu im. Lane’a Kirklanda na stażu w Borussii

Marzec to intensywny czas w borussiańskim kalendarzu. W mijającym tygodniu staż w Borussii odbyła dwójka stażystów Programu Stypendialnego im. Lane’a Kirklanda – Nina Reshetar i Evgenii Skachkov.

Celem stażu w było poznanie specyfiki pracy polskich organizacji pozarządowych działających w sferze kultury i edukacji obywatelskiej. Zaprezentowaliśmy stażystom doświadczenia olsztyńskiej „Borussii” w realizacji projektów na rzecz budowania aktywnych, świadomych wspólnot lokalnych, rozwoju wolontariatu, współpracy międzynarodowej, krajobrazu kulturowego i ochrony zabytków. Nasi goście wsparli nas również w bieżących działaniach na rzecz Ukrainy i Ukraińców.

Program Stypendialny im. Lane’a Kirklanda od 2000 roku wspiera liderów i specjalistów z Europy Wschodniej, Kaukazu i Azji Centralnej, przyznając im stypendia na roczne studia uzupełniające w Polsce. Jego celem jest przekazywanie polskich doświadczeń w zakresie transformacji ustrojowej oraz integracji europejskiej.
Program jest finansowany ze środków Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności. Jego administratorem jest Fundacja Liderzy Przemian.

„Obiad bez granic. Warmia i Mazury pomagają”

„Obiad bez granic. Warmia i Mazury pomagają”
to akcja zbiórki żywności w odpowiedzi na bezpośrednią prośbę Tarasa Komarenko Taras Komarenko, uczestnika jednego z najważniejszych projektów międzynarodowych, w które w ostatnich latach zaangażowana jest BORUSSIA Olsztyn – STUDY TOURS TO POLAND. Od wybuchu wojny Taras jest koordynatorem grupy wolontariuszy w Równem, którzy we współpracy z Narodowym Stowarzyszeniem Restauratorów Ukrainy prowadzą zbiórkę i zajmują się dystrybucją żywności dla mieszkańców Kijowa.
W stolicy Ukrainy zaczyna brakować żywności. Od niedawna jest reglamentowana w sklepach. Niemożliwe jest zakupienie większej ilości artykułów spożywczych, zwłaszcza tych z długim terminem przydatności do spożycia. Pojawiają się problemy z przygotowaniem posiłków dla żołnierzy czy medyków biorących udział w obronie miasta i działaniach wojennych.
W 400 punktach w Kijowie przedstawiciele Narodowego Stowarzyszenia Restauratorów Ukrainy nieodpłatnie wydają gorące posiłki dla Sił Zbrojnych Ukrainy, Obrony Terytorialnej, medyków, dzieci i osób z niepełnosprawnością. To do nich, za pośrednictwem Fundacji Borussia i wolontariuszy z Równego, trafi zebrana żywność.
Weź udział w akcji „Obiad bez granic. Warmia i Mazury pomagają”: dostarcz do siedziby Borussii (Dom Mendelsohna, ul. Zyndrama z Maszkowic 2, Olsztyn) zgrzewkę:
🔸 konserw mięsnych lub rybnych (!)
🔸 mąki pszennej
🔸 cukru
🔸 oleju
🔸 ryżu
🔸 makaronu
Jeśli jesteś hurtownikiem lub producentem: przyjmiemy również większe ilości żywności. Mamy możliwość jej przechowywania.
Czekamy od pon-pt. w godzinach 10.00-16.00 – w innym terminie TYLKO po wcześniejszym uzgodnieniu. Tel. kontaktowy 506 627 642.
Musimy zdążyć z pomocą, dopóki umożliwia to sytuacja na froncie. Nie pozostawajmy bierni, gdy ważą się losy naszego sąsiada i całej Europy!
#SolidarniZUkrainą
#BorussiaOlsztyn
Grafika: .ecki

Frankfurter Allgemeine Zeitung o Erichu Mendelsohnie

Za kilka dni 135. rocznica urodzin Ericha Mendelsohna – o postaci tego wielkiego architekta z Olsztyna przypomina w artykule niemeicki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung.
W najbliższych dniach zaprosimy Państwa do Centrum Dialogu Międzykulturowego DOM MENDELSOHNA na seminarium poświęcone tej rocznicy. W tym roku szczególną uwagę poświęcimy nie tylko dorobkowi architekta, ale również emigracyjnym losom jego i jego rodziny.

Link do artykułu:
ERICH MENDELSOHN : Er brachte neue Formen in die Architektur

„Wojna i pokój” Kazimierz Brakoniecki. Tekst wygłoszony 4 marca w czasie „Wieczoru Solidarności z Przyjaciółmi z Ukrainy”

„Wojna i pokój”
Kazimierz Brakoniecki

Tekst wygłoszony w czasie 'Wieczoru Solidarności z Przyjaciółmi z Ukrainy” zorganizowanego przez Fundację Borussia i Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa „Borussia” w Olsztynie, 4 III 2022 r.

Dwunastoletnia wnuczka pyta, czy wybuchnie wojna światowa. Interesuje się historią, uczy się pilnie do szkolnej olimpiady, wie, że agresywne wojska rosyjskie otoczyły Ukrainę. Odpowiadam, że wojny były, są i będą, bo człowiek jest nieobliczalny w czynieniu dobra i zła, że są ludzie i państwa szczególnie agresywne, czemu sprzyjają określone okoliczności wewnętrzne i zewnętrzne. Jednak wojna światowa z użyciem broni atomowej jest niemożliwa, gdyż w taki przypadku cała ludzkość by zginęła, więc nie opłaca się taka wojna nikomu, żadnemu agresorowi, chyba że kompletnemu szaleńcowi, który przekroczyłby granice racjonalnego rachunku „za i przeciw” oraz humanitarnego współodczuwania. Większym zagrożeniem dla planety są katastrofy naturalne z powodu zmian klimatycznych. Nie musisz się Jagno bać, mówię, a wnuczka wraca do ukochanego smartfonu, a ja się dalej smucę, bo samo postawienie takiego pytania przez dziecko jest znakiem, że żyjemy w niestabilnej, irracjonalnej, nieprzewidywalnej epoce zamętu, chaosu, niepewności w coraz słabiej zgodnie bijącym sercu Europy.

Minęły tygodnie, jest początek marca 2022 roku, imperialna Rosja, w stylu wyrachowanego w swym szaleństwie Hitlero-Putina, atakuje od kilku dni bezczelnie Ukrainę, jak Hitler onegdaj Czechosłowację, Polskę, Francję, jak ZSRR Polskę czy Finlandię, a następnie po latach Węgry, Czechosłowację, Afganistan. Wszystkie europejskie potęgi imperialne kończyły swoje panowanie wojnami: Francja w Wietnamie i Algierii, Wielka Brytania w Azji i Afryce, ale też i w Irlandii, Hiszpania w Ameryce Łacińskiej i Południowej, Włochy i Niemcy w Afryce… Rosja i Związek Sowiecki swoje imperium oparli na kontynentalnych podbojach w Azji i Europie – za despotycznych carów i zbrodniarza Stalina było to ogromne apogeum mocy: totalne więzienie narodów, wielkorosyjski nacjonalizm, militaryzacja umysłów, systemowa despotia, feudalne niewolnictwo, rosnąca nienawiść do zmieniającej się pod wpływem kapitalizmu łacińskiej Europy symbolizowanej demokracją parlamentarną, powszechną oświatą, prawami obywatelskimi. Nikt nie wierzył, że carska despotia rozpadnie się, a jednak we krwi upadła, a na jej gruzach powstała jeszcze większa antydemokratyczna tyrania. Nikt nie wierzył, że komunistyczno-niewolnicze imperium sowieckie rozpadnie się pod koniec XX wieku, a jednak tak się stało ku zdumieniu całego świata. Jednak po jelcynowskich latach pijanej pokuty, skacowanej smuty, mafijnego rozkradania majątku państwa przez byłą i nową elitę rozkładającego się gospodarczo-politycznego systemu, objawił się opatrznościowy, pozornie skromny i na pewno już cynicznie kombinujący oficer-kagiebista Putin, Gazputin, Caroputin, początkowo nieśmiałe, ale zaraz buńczuczne wcielenie wampirycznej żądzy zemsty i odwetu za niesprawiedliwy upadek imperium ZSRR, sowieckiego państwa-łagru, nad którym czerwona gwiazda przebita sierpem i młotem nigdy nie zachodziła. Ale teraz mamy do czynienia z jawnie prezentującym swoją pogardę dla wolnego życia i szczęśliwej ludzkości, naszpikowanym rakietami botoksu kremlowskim Drakulą. Boję się, że sama zmiana Putina na innego nacjonalistę wszechrosyjskiego, chociaż na szczęście mniej szalonego i agresywnego, niewiele zmieni w sytuacji Europy Wschodnio-Środkowej. Do tego trzeba przegranej przez Rosję wojny albo spowodowanej działaniami moskiewskiego rządu apokaliptycznej katastrofy finansowo-gospodarczej, albo też wyjątkowego zagrożenia ze strony Chin przez Syberię, na co jeszcze się nie zanosi. To kwestia strategiczna rywalizacji USA-Chiny i odległa nieco w czasie. Ale pewna…

Nikt na demokratycznym Zachodzie nie chciał w Putinie dojrzeć przestępcy, cynicznego i wyrachowanego polityka przemocy, dążącego coraz bardziej otwarcie do rekonstrukcji mapy Europy, bo przecież najważniejsze są handel, pieniądz, surowce; bo bez „rozumianego jakoś ” dyktatora Putina będzie gorzej, bo lud rosyjski go uwielbia, nie zabija przecież na ulicach, daje zarobić i emerytury podniósł; pompuje ropę i gaz na Zachód, a nuż zasmakuje w dobrostanie i strzelać będzie tylko ropą do rury albo gdzieś tam w tajdze ze złotej procy do porannej gwiazdy, jadąc na oklep na reniferze lub tygrysie.

Niestety, zagłaskiwany przez Schrödera, Merkel, Berlusconiego, Obamę, Trumpa, Macrona i wielu innych, Putin coraz śmielej ujawniał swoje imperialno-terrorystyczne zamiary, zastraszając i likwidując niezależnych dziennikarzy, polityków, niezależne od władzy organizacje społeczne, atakując Czeczenię, Gruzję, Krym, Donbas, a teraz już bezwstydnie całą niepodległą Ukrainę. Spodobało się to radykalnej lewicy i radykalnej prawicy europejskiej: oto jak należy dbać o własne, narodowo-polityczne, interesy! Mocny człowiek! I nasi domorośli i zapiekli w grach partyjnych politycy populistyczno-autokratycznej partii rządzącej, jak przykładowo Kaczyński, Macierewicz, Duda, Ziobro, Szydło, Morawiecki, Kamiński, bezwzględnie podważając w Polsce reguły praworządnej demokracji i postępowe, służące dobrostanowi kraju, idee Unii Europejskiej, spotykając się hucznie i głupio z reprezentacją radykalnej prawicy europejskiej (symbolami są Orban i Le Pen, ale nie tylko oni), świadomie działali dla dobra Putina, nienawidzącego zjednoczonej Europy i demokratycznej, suwerennej Polski. Powinni być m.in. i za to krytycznie i publicznie ocenieni (ale i osądzeni), chociaż teraz podobno przejrzeli na oczy. Oby! Lepiej późno niż wcale. Oby ta zgoda polityczna ponad podziałami z powodu wojny, która może się rozlać co najmniej na Europę Środkowo-Wschodnią, nie zamazała nam fundamentalnych różnic w ocenie zjawisk humanitarnych i społeczno-politycznych.

Putinowi inteligencji starczyło na tyle, aby oszukiwać, przekupywać, straszyć nierozumiejących szaleństw absolutnej władzy mieszczańskich i krótkowzrocznych (do następnych wyborów) polityków „zgniłego” Zachodu. Starczyło mu cynizmu, sprytu i wszechmocy, aby splątać polityczno-korupcyjne struktury państwa z bezwzględną mafią finansowo-kryminalną, żeby zmęczone, ale i znieprawione, prawosławie uczynić orężem nacjonalizmu imperialno-państwowego. I w końcu nadeszła długo oczekiwana era scalania wszystkich ziem słowiańsko-prawosławnych, tak jak onegdaj bywało, począwszy od Iwana Groźnego, Piotra I, Katarzyny II. To nic, że mamy cybernetyczny i wirtualny XXI wiek, imperialna Rosja potrafi zmieniać realną rzeczywistość!

Niepotrzebna do tego zbierania „ludzi, ziem, idei” okazała się demokracja, społeczeństwo obywatelskie, rozumne i tolerancyjne dochodzenie do społeczno-politycznego konsensusu opartego na prawdziwie wolnych wyborach, samorządności, praworządności, szacunku dla praw człowieka i obywatela. Bo i po co. Społeczeństwo wszechrosyjskie przecież lubi, jak władza jest silna, bo obce państwa jej się wówczas boją, bo szacunek opiera się na sile i gotowości do wyrządzania zła. To prawda, że dostajemy w dupę knutem, ale mniej i trochę marchewek (propagandowych) także. Zresztą chętnie sami obcym oddajemy w twarz tym knutem, ponieważ na tym polega równość, żeby bić równo i na zmianę, aby ofiara miała tę możliwość, żeby zostać katem. Albo odwrotnie.

Nigdy Rosja, ta postsowiecka, nie rozliczyła się ze zbrodniczym ustrojem leninowsko-stalinowskim, który sama sobie narzuciła w amoku nienawiści zemsty, moralnej paniki – zresztą zrozumiałej bacząc na efekty wieloletniej carskiej represji i niewoli. Demokracja nigdy nie przyjęła się w Rosji, więc uznano, że nie jest dla Rosjan czy innych wschodnich Słowian. Wystarczy, aby autokrata nie był mordercą, aby był jakoś tam w miarę światły, a będzie dobrze i bezpiecznie…, chociaż pod ścisłym nadzorem i kontrolą służb. Co zrobić dobrego dla milionów zdemoralizowanych, ulepionych propagandą wielkości narodowej, rasowej, państwowej ludzi, jak stworzyć z masy ludzkiej społeczeństwo, kiedy ich państwo opiera się na wielowiekowych fundamentach despotii wspomaganej niewolniczą religią czy ideologią poddaństwa? Kompleks wyższości wymieszany z poczuciem niższości? Apokaliptyczna potrzeba samoponiżenia i wywyższenia jednocześnie? Zbrodnia i Kara. Psychopatyczny Dostojewski? Nie tylko, bo i Lenin, Trocki, Stalin, Beria, Chruszczow. Breżniew. Ale i Achmatowa, Mandelsztam, Sołżenicyn, Szałamow, Brodski. Dzielą ich poglądy polityczne i biografie, lecz łączy niestety jedno: kult imperialnej Rosji, która ma większe niż inne państwa czy kraje do „lepszego bardziej wzniosłego” cierpienia, a więc i do patologicznej dominacji nad światem. Ta misja była i jest niebezpieczna. Cóż, Niemcy – kolejny (a mający wpływ na Rosję ogromny) naród apokaliptyczny w historii – na niej się sparzyli. A Rosjan to dopiero czeka. Gorzej, że dogorywające imperium postkolonialne może zniszczyć całą planetę…

Jednostka zerem, kolektyw wszystkim – Majakowski! Czyżby? Skąd więc ten ikoniczny kult silnie panujących, najczęściej zresztą dyktatorów, psychopatów, zbrodniarzy, imperialistów? Czy to z tych powodów ponownie spontanicznie budowane są nowe pomniki Stalina przez ludność miasteczek i wsi? Nie ma więc żadnej nadziei, że to państwo rozliczy się bezkompromisowo ze swoim zbrodniczym dziedzictwem? Przecież z tym mieli problemy przez dziesięciolecia Niemcy, którzy zresztą zostali do tego zmuszeni totalną przegraną w II wojnie św. Człowiek sowiecko-wielkoruski przetrwał, kat i ofiara w jednym, wielki zbawca ludzkości, a teraz wzmocniony dyktaturą pamięci świętego imperium carskiego i zwycięzcy w II wojnie światowej, wraca do łask i na pole wojny w imię reakcyjnych, archaicznych resentymentów indywidulanych i zbiorowych…

Właśnie wojny, bo do szczęścia putinowskiej Rosji brakuje tylko jednego elementu. Odbicia ziem utraconych, i to czystą siłą. Białoruś – rządzona przez tyrana postsowieckiego Łukaszenkę, narcystycznego mitomana o sowieckiej duszy – w zasadzie jest już wchłonięta, detale się nie liczą. Pozostaje wolna Ukraina, serce Rusi i Rosji z Kijowem, sercem wszystkich miast ruskich i rosyjskich, która w sposób niezrozumiały odmawia wcielenia i stopienia się z wielkim Bratem, wielką Rosją, co jest niepojęte, a teraz już po prostu niewdzięczne, niehonorowe, a nawet nikczemne. Putin musi Ukraińcami wstrząsnąć, bo jakże to, imperium musi wstać z kolan, upokorzone przez Zachód, zjednoczyć swoje wszystkie terytoria, wrzucić ludzi i całe narody w rosyjskie więzienie, które jest tak ogromne jak kontynent wypełniony balistycznymi rakietami kłamstwa, nienawiści i pychy. Dziwne, skąd ci podludzie rusko-małorosyjscy się znaleźli na tym odwiecznym terenie moskiewsko-rosyjskim? Tak wiele im Rosja uczyniła dobra, wprowadziła przemysł, wysoką kulturę, obroniła przed Hitlerem, dała zachodnie ziemie po Polsce, i za co taka niewdzięczność? Przecież bez Rosji Ukrainy by nie było, a może nigdy jej nie było, więc i nie będzie! W chorym mózgu Putina rodzi się potrzeba totalnego zniszczenia tego zbuntowanego i zdradzieckiego plemienia, które odrzuciło szlachetne namowy Rosji do wspólnego siania zła w Europie. Przecież Rosjanie i Ukraińcy stanowią jeden naród, więc wódz ma prawo połączyć to, co się irracjonalnie rozdzieliło i tak samo traktować (gorszych) braci Ukraińców jak czystych Rosjan, czyli jako mięso armatnie, jak ludzi drugiej kategorii, jako masę, którą można pogardzać i niszczyć. Ale skoro nie nadają się na pełnoprawnych członków wielkiego narodu rosyjskiego, który tak cierpiał w historii, żeby móc wreszcie mieć prawo do panowania nad złym światem, muszą za swoją rokosz kozacką zapłacić. Nie po raz pierwszy zresztą. Trzeba tych Ukraińców, którzy nie chcą całować ikony Putina, Stalina, Piotra I czy Mikołaja II, upokorzyć, zmasakrować, wygonić, a na miejscu Kijowa postawić bratnią Moskwę II. A jak się na czas opamiętają i na kolanach przyjdą do cara na Kremlu, to wtedy zobaczymy: może damy im odpowiedniego namiestnika, z Kijowa uczynimy gubernialne miasto, w którym i prokurator, i generał, i pop to będą może dranie i świnie, ale nasze dranie i świnie.

Chwała bohaterskiej Ukrainie!
Chwała zjednoczonej, demokratycznej, silnej Europie!

Wieczór Solidarności z Przyjaciółmi z Ukrainy

4 marca spotkaliśmy się w Domu Mendelsohna Dom Mendelsohna podczas „Wieczoru Solidarności z Przyjaciółmi z Ukrainy”. Wieczór zorganizowany prze nas we współpracy ze Związkiem Ukraińców w Polsce, Oddział w Olsztynie zgromadził ludzi kultury: pisarzy, poetów, muzyków, artystów, aktorów. Powstał wyjątkowy wielogłos solidarności z Ukrainą, głos empatii i współodczuwania z Ukraińcami, lecz także niezgody i protestu na agresję i przemoc, której doświadczają.
Dziękujemy wszystkim Gościom Wieczoru, którzy przyjęli nasze zaproszenie i wzięli udział w naszym spotkaniu – swoją obecnością, okazując swoje wsparcie. W Wieczorze Solidarności wystąpili:
Horpyna
Kazimierz Brakoniecki
Robert Traba
Czerwony Tulipan
Tamara Bołdak-Janowska
Alicja Bykowska-Salczyńska
Marek Barański
Izabela Kościesza i Jarek Kordaczuk z Krzysztofem Zawiasem Zawistowskim
Basia Raduszkiewicz i Jarek Kordaczuk
Włodzimierz Kowalewski
Tomasz Białkowski
Piotr Siwecki
Jarek Poliwko
Biały Teatr
Marta Andrzejczyk z Piotrem Banaszkiem
Barbara Sapała z tekstem Marcela Kruegera
Iwona Bolinska-Walendzik
Łukasz Staniszewski
Rodzina Burdalskich i Natalia Hasso-Agopsowicz
Łukasz Jędrys
Anna Ratkowska-Filipowicz
Czyści jak łza: Marek Markiewicz i Jaromir Wroniszewski
Ania Broda z Przyjaciółmi: Anią i Piotrem Górnym, Dominiką Złakowską-Cieślak i Łukaszem Złakowskim
Jagna Polakowska
Tomasz Czaplarski
Hitano
Monika Stępień

Zebraliśmy na rzecz potrzebujących 4.330,19 zł, 100 euro i 100 dolarów – bardzo dziękujemy za Państwa hojność!
Specjalne podziękowania dla Tomka Marka Tomek Marek za pomoc w nagłośnieniu koncertu.
Dziękujemy także Joannie Wilengowskiej Joanna Wilengowska za pomoc merytoryczno-organizacyjną, Andrijowi Filowi Andrij Fil za oprawę graficzną, Maciejowi Wachowskiemu Drukarnia Spręcograf za druk plakatów, Adamowi Smoczyńskiemu Adam MrSmo za dokumentację filmową oraz Jackowi Sztorcowi i Pawłowi Strzelcowi za oprawę fotograficzną wydarzenia.
Dziękujemy naszym współpracownikom i wolontariuszom: Maja Wasiluk Marianna Nowicka Aliaksei Dzenis Dawid Mazurek
#SolidarniZUkrainą
#BorussiaOlsztyn
Fot. Jacek Sztorc i Paweł Strzelec

Zapraszamy do obejrzenia relacji z wydarzenia na naszym profilu Borussia Olsztyn: https://www.facebook.com/Borussia.Olsztyn

„STP dla Ukrainy”

Od kilkunastu lat Borussia aktywnie współtworzy Program Study Tours to Poland, którego celem jest prezentacja współczesnej Polski młodym obywatelom państw-sąsiadów Polski w Europie Wschodniej. Dziś realizacja Programu stała się niemożliwa.

W związku z agresją Rosji na Ukrainę Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności, Fundacja Liderzy Przemian i Fundacja Borussia uruchomiły inicjatywę „STP dla Ukrainy” polegającą na wsparciu finansowym inicjatyw ukraińskich absolwentów Programu Study Tours to Poland (studentów i profesjonalistów) mających na celu pomoc ludności cywilnej w Ukrainie i uchodźcom z Ukrainy w Polsce.

„STP dla Ukrainy” realizowane jest wspólnie z polskimi partnerami – organizacjami pozarządowymi, które realizowały wizyty studyjne w ramach Study Tour to Poland.

Wsparcie finansowe w kwocie 500.000 zł zostanie przeznaczone między innymi na:
• pomoc paramedyczną, zakup leków, środków opatrunkowych,
• transport,
• działania związane z ewakuacją,
• punkty kontaktowe, punkty informacyjne,
• zakup żywności,
• koordynację pomocy humanitarnej.

Absolwenci Programu STP działający aktywnie w swoim środowisku w Ukrainie na rzecz wsparcia ludności cywilnej lub w Polsce na rzecz uchodźców z Ukrainy w ramach organizacji pozarządowej, samorządu, jednostki samorządowej, edukacyjnej, kulturalnej mogą zgłosić swoją inicjatywę wypełniając formularz: https://forms.gle/zPuz3HsTm53Wdswu5
Zostaną skontaktowani z organizacją partnerską w Polsce udzielającą wsparcia.

BACK